Robienie rogaliczków jest dosyć czasochłonne, ale wierzcie mi, że czasem warto się poświęcić. Ciasto nie zawiera ani grama cukru, chociaż do mało kalorycznych nie należy. Rogaliczki można robić z dowolną konfiturą, marmoladą czy powidłami. Ponieważ w tym roku nie mam konfitury z płatków dzikiej róży (nie chciało się zbierać płatków i ucierać...) zrobiłam je z konfiturą z czerwonych porzeczek. I też były pyszne!
Składniki:
- 0,5 kg twarogu (może być chudy, bo ciasto zawiera dużo masła lub margaryny)
- 0,5 kg masła lub margaryny do pieczenia (ja dałam pół na pół)
- 0,5 kg mąki pszennej
- dowolna konfitura/ marmolada/ dżem lub powidła
Po tym czasie wyjąć ciasto, podzielić na 3 części. Każdą część rozwałkować, podzielić na trójkąty. U podstawy trójkąta nałożyć odrobinę konfitury i zawijać w stronę czubka trójkąta, żeby powstał rogalik.
Gotowe rogaliki układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (lub wielorazową folią do pieczenia).
Można je posmarować wodą i posypać cukrem, ale my je lubimy bez cukru, bo konfitura jest wystarczająco slodka.
Piec w temperaturze 175 stopni C z termoobiegiem przez około 20 minut (do całkowitego zrumienienia się).
Jeśli rogaliczki będą dla Was za mało słodkie możecie je posypać po wystygnięciu cukrem pudrem.
Smacznego!