Chałka od zawsze kojarzy mi się ze smakiem dzieciństwa - i tak już zapewne pozostanie. Zastanawiałam się, czy uda mi się zapleść tak piękne sploty, jak "z piekarni" - i chyba się udało :)
Piekąc chałkę po raz pierwszy piekłam z podwójnej porcji i wyszła mi wielkości blachy w piekarniku... :) Poniżej podaję połowę oryginalnych składników.
Zmodyfikowany przepis Petera Reinharta z "Artisan Breads Every Day".
I nie zniechęcajcie się, że autor przepisu nie jest Polakiem - chałka wg tego przepisu smakuje sto razy lepiej niż ta ze sklepu!
Składniki:
0,5 szklanki ciepłej wody
15 g świeżych drożdży (lub 7 g suszonych)
3 żółtka
1 łyżka roztopionego masła
2-3 płaskie łyżki cukru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (lub 1,5 łyżki cukru waniliowego)
2 niepełne szklanki mąki pszennej
szczypta soli
Do posmarowania:
1 jajko
1 łyżka mleka
W misce wymieszać ciepłą wodę i świeże drożdże. Dodać żółtka, roztopione masło, cukier i ekstrakt z wanilii. Wymieszać. Dodać mąkę, sól i dokładnie wymieszać. Wyrobione ciasto odstawić na około 1-1,5 h w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.
Jeśli macie maszynę do chleba wrzućcie wszystkie składniki w kolejności: płynne, sypkie, na końcu drożdże i ustawcie program do wyrabiania ciasta "dough". Dalej postępujcie wg poniższych wskazówek.
Wyrośnięte ciasto krótko wyrobić, w razie potrzeby podsypać mąką, żeby się nie kleiło. Ciasto podzielić na 5 równych części, z każdej z nich uformować wałek o długości około 25 - 30 cm. Wałki zlepić na jednym końcu, ponumerować od 1 do 5 i zaplatać warkocz wg reguły: 1 na 3, 2 na 3, 5 na 2. Powtarzać aż do końca wałków, zlepić na końcu wszystkie wałki razem.
Warkocz przełożyć na blachę piekarnika wyłożoną papierem do pieczenia. Posmarować wierzch bułki jajkiem roztrzepanym z mlekiem. Odstawić do wyrośnięcia na około 30 minut.
Piec w piekarniku nagrzanym do 175 stopni C przez około 30 - 40 minut. Przed pokrojeniem ostudzić na kratce.
Smacznego!