Nie pamiętam już skąd wziął się przepis na tę sałatkę - zapewne od mojej pełnej pomysłów mamy, po której zresztą odziedziczyłam zamiłowanie do gotowania i siedzenia w kuchni - chociaż wciąż pozostaje dla mnie niedoścignionym ideałem w tej dziedzinie!
Sałatka jest niezwykle lekka, mocno czosnkowa, zachwyca smakiem świeżego ogórka. Kiedy jadłam ją po raz pierwszy byłam przekonana, że ktoś się musiał nieźle namęczyć, żeby wybrać tyle pestek z ogórków... Nie wpadłam na to, że to nie pestki, ale makaron w kształcie ziarenek ryżu... :)
Składniki:
- 300 g świeżych ogórków
- 100 g makaronu dobrej jakości w kształcie ziarenek ryżu (ja użyłam makaronu firmy Barilla)
- pół pęczka koperku
- 3 ząbki czosnku
- 150 g pieczonej piersi z indyka (może być szynka konserwowa lub można ten składnik całkowicie pominąć, jeśli nie jecie mięsa)
- kilka łyżek jogurtu naturalnego (może być grecki, ważne, żeby był gęsty)
- sól i świeżo zmielony pieprz
Makaron gotujemy al dente, czyli tak, żeby podczas gryzienia stawiał lekki opór. W czasie, kiedy makaron stygnie kroimy pierś z indyka w drobną kosteczkę. Ogórki obieramy ze skórki i również drobno kroimy. Do zimnego makaronu dodajemy ogórki, indyka i drobno posiekany koperek, mieszamy.
Do osobnego naczynia wkładamy jogurt i przeciśnięty przez praskę czosnek, doprawiamy solą i pieprzem, dokładnie mieszamy. Jeśli lubicie więcej czosnku można go dać więcej. Gotowy sos jogurtowy łączymy z pozostałymi składnikami, dokładnie mieszamy.
Jeśli trzeba dodajemy więcej soli, pieprzu i/lub czosnku.
Podajemy dobrze schłodzoną.
Smacznego!