Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia włoska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia włoska. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 22 października 2013

Spaghettini z tofu






Czasami oglądanie telewizji popłaca - na jednym z kanałów kulinarnych wypatrzyłam pyszny i prosty przepis na mój ulubiony makaron. Pierwszy raz użyłam w kuchni tofu i nie rozczarowałam się - sos co prawda nie powala wyglądem, ale  jest doskonały w smaku. Polecam dla wegetarian!


Składniki:
  • 500 g makaronu spaghettini
  • 180 - 200 g tofu naturalnego
  • 100 g suszonych pomidorów
  • 0,5 szklanki drylowanych zielonych oliwek (razem z zalewą)
  • 0,5 szklanki i 4 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 pęczek natki pietruszki
  • 2 łyżeczki czerwonego pesto (lub 1 łyżeczka suszonego peperoncino
  • świeżo mielony pieprz
  • sól do smaku
  • świeża roszponka lub bazylia do dekoracji
  • kilka łyżek wody

W dużym garnku wstawiamy osoloną wodę na makaron.

Na głęboką patelnię lub do rondla wlewamy 0,5 szklanki oliwy i po rozgrzaniu jej wrzucamy tofu pokrojone w kostkę. Po minucie dodajemy suszone pomidory, podlewamy kilkoma łyżkami wody (mniej więcej 1/5 szklanki) i dusimy około 5 minut. Pod koniec dodajemy oliwki razem z zalewą i po zagotowaniu miskujemy całośc na jednolitą masę.

Makaron gotujemy w osolonej wodzie tak, aby był lekko niedogotowany. Na patelni rozgrzewamy 4 łyżki oliwy, dorzucamy posiekaną natkę pietruszki i dodajemy kilka łyżek wody z gotowania makaronu. Gotujemy przez chwilę i wrzucamy makaron. Lekko solimy. Cały czas mieszając czekamy aż makaron wchłonie wodę.

Gotowy makaron układamy na talerzu , nakładamy sos i dekorujemy bazylią lub roszponką.




Smacznego!

niedziela, 30 czerwca 2013

Bucatini z sosem pomidorowym i oliwkami




Bucatini to jeden z moich ulubionych rodzajów makaronu. Wygląda jak spaghetti z tą różnicą, że jest zdecydowanie grubszy i w środku ma otwór, czyli jest rodzajem słomki. Idealnie ugotowany jest sprężysty i stawia delikatny opór pod naciskiem zębów. Tym razem zrobiłam do niego szybki sos z mięsem mielonym i oliwkami. Idealny na obiad w zabieganym dniu.


Składniki:
  • 500 g makaronu bucatini
  • 2 łyżki oliwy z oliwek (użyłam oliwy aromatyzowanej oregano)
  • 500 g mielonego mięsa
  • 1 puszka pomidorów pelati (czyli obranych ze skórki)
  • 2 łyżeczki zielonego pesto
  • 25 małych zielonych oliwek
  • 5 połówek suszonych pomidorów (użyłam tych w oliwie)
  • 1 łyżeczka cukru
  • sól i pieprz do smaku
  • kilka łyżek tartego parmezanu do posypania

Na głębokiej patelni rozgrzewamy 1 łyżkę oliwy z oliwek, wrzucamy mięso, przyprawiamy solą i pieprzem i podsmażamy. Kiedy mięso będzie już ścięte dodajemy pomidory i cukier. Pomidory rozgniatamy delikatnie łyżką wprost na patelni - nie ma sensu ich wcześniej kroić, bo nie musimy mieć idealnie gładkiego sosu. Dodajemy pesto, oliwki (można je pokroić na połówki, ja dodałam w całości) i pokrojone w kostkę suszone pomidory. Gotujemy przez kilka minut.

W międzyczasie gotujemy makaron przestrzegając czasu gotowania podanego na opakowaniu i dodając do gotującej się wody łyżkę oliwy z oliwek - będziemy wtedy mieli pewność, że makaron jest ugotowany idealnie i nie będzie się kleił.

Ugotowany makaron przekładamy wprost z garnka na patelnię, mieszamy dokładnie z sosem i nakładamy na talerz. Posypujemy parmezanem, podajemy natychmiast.




Smacznego!

piątek, 19 kwietnia 2013

Makaron z blanszowanym szpinakiem i pulpecikami



Wiosna nareszcie w pełni - na straganach i w warzywniakach w końcu widać świeżą zieleń, która kusi obietnicą najlepszego smaku i aromatu. W taki sposób zostałam skuszona przez liście szpinaku, które kupiłam w ciemno, nie mając kompletnie pomysłu co z nich zrobić. W domu znalazłam słoik suszonych pomidorów, włoski makaron i trochę mielonego mięsa.
Odpowiedź na odwieczne pytanie "co dziś na obiad?" okazała się banalnie prosta :)


Składniki:
  • 500 g makaronu dobrej jakości (użyłam gnocchi firmy Barilla, ale mogą być też świderki, kokardki czy inny Wasz ulubiony kształt)
  • ok. 10 sztuk suszonych pomidorów (w zalewie z oliwy)
  • 250 g liści świeżego szpinaku, dokładnie umytego
  • 4 ząbki czosnku (w całości)
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • tarty parmezan/ pecorino lub grana padano
  • sól i pieprz do smaku
Składniki na pulpeciki:
  • 500 g mielonego mięsa
  • 1 jajko
  • 2-3 łyżki bułki tartej
  • 1 ząbek czosnku (przeciśnięty przez praskę)
  • sól i pieprz do smaku
  • olej do smażenia (użyłam ryżowego, bo ma wysoką temperaturę dymienia)



 
Wstawiamy wodę na makaron i zaczynamy przygotowywać pulpeciki. Wszystkie składniki pulpecików (poza olejem) mieszamy dokładnie i formujemy maleńkie kuleczki, średnicy ok. 1,5 cm. Układamy je na patelni, na rozgrzanym oleju i smażymy przewracając aż się zarumienią z obu stron.

W międzyczasie do gotującej i osolonej wody wrzucamy makaron i ząbki czosnku, dodajemy oliwę i gotujemy dokładnie tyle minut ile jest podane na opakowaniu - wtedy makaron nie będzie rozgotowany, ale al dente - czyli dokładnie taki, jaki powinien być.

Minutę przed końcem gotowania się makaronu wrzucamy do niego cały szpinak, zeby tylko lekko się zblanszował.
Całość odcedzamy, dodajemy pokrojone w kosteczkę pomidory i dokładnie mieszamy.

Podejamy na głębokim talerzu dodając pulpeciki i posypując wybranym serem.





Smacznego!

piątek, 11 stycznia 2013

Risotto z grzybami





W mojej głowie całkiem niedawno pojawiła się myśl: "dlaczego jeszcze nigdy nie zrobiłam risotto?". Postanowiłam to natychmiast zmienić. Sięgnęłam do mojej kulinarnej biblioteczki, chwyciłam pierwszą książkę, która mi wpadła w ręce i... To było TO! Naprawdę pyszne risotto z grzybami - kremowe, kleiste, trochę jak gęsta zupa-krem - doskonałe!
Lekko zmodyfikowany przepis z książki "30 minut w kuchni" Jamiego Olivera.


Składniki:
  • 1 duża biała cebula
  • 1 łodyga selera naciowego
  • 2 gałązki świeżego rozmarynu (można pominąć)
  • 15 g suszonych borowików
  • 300 g ryżu do risotto
  • 1/2 szklanki białego wytrawnego wina
  • 1 kostka bulionowa lub płaska łyżka vegety
  • 500 g grzybów, takich jak boczniaki, opieńki, shiitake
  • 1 ząbek czosnku
  • mały pęczek świeżego tymianku (lub trochę suszonego)
  • 50 g masła
  • 40 g parmezanu
  • 1/2 cytryny
  • kilka łyżek oliwy z oliwek
  • sól i pieprz do smaku
  • 250 ml wrzątku
  • 750 ml bulionu
  • 1/2 małego pęczka pietruszki


Obraną cebulę, łodygę selera i suszone grzyby wrzucamy do malaksera (lub pojemnika z ostrzami dołączonego do blendera) i drobno miksujemy pulsacyjnie. W wysokim dużym garnku rozgrzewamy 2-3 łyżki oliwy z oliwek i dodajemy miks grzybów i warzyw - mieszamy co jakiś czas, żeby się nie przypaliły. Listki rozmarynu zrywamy z łodyżek i drobno siekamy - dorzucamy do garnka i mieszamy.
Dorzucamy ryż i dokładnie mieszamy przez minutę. Następnie wlewamy wino i rozkruszamy kostkę rosołową (lub dodajemy vegetę). Mieszamy aż wino się wchłonie.
Dodajemy sól, wrzątek i dobrze mieszamy.
Teraz część najbardziej żmudna, ale jednocześnie najciekawsza w przygotowaniu risotto - mniej więcej co minutę dolewamy do garnka trochę bulionu i dokładnie mieszamy - robimy tak przez około 15 minut, aż zużyjemy cały bulion. Sekretem udanego risotto jest to, żeby wydobyć skrobię z ryżu, co spowoduje, że będzie kleiste. Równie ważne jest ciągłe mieszanie, żeby ryż nie przywarł do dna garnka.

W międzyczasie na patelni rozgrzewamy 2-3 łyżki oliwy z oliwek i wrzucamy pokrojone grzyby - mogą być świeże, ja dałam ze słoiczka, obsmażone wcześniej delikatnie na maśle. Dodajemy sól i pieprz, wyciskamy czosnek i chwilę podsmażamy. Na tym etapie dodajemy również listki świeżego tymianku (lub roztarty w moździerzu suszony), mieszamy i zdejmujemy patelnię z ognia.

Jamie poleca włożyć patelnię z połową grzybków pod grill i poczekać, aż będą z wierzchu chrupiące, żeby dodawać je już na talerzu do gotowego dania. Ja natomiast wrzuciłam je wszystkie wprost do risotto. Mała uwaga - jeśli macie grzyby w większych kawałkach można je (już podsmażone) wrzucić do malaksera i raz pulsacyjnie posiekać na drobniejsze kawałki. Pamiętajmy również cały czas o mieszaniu risotto.

Do risotto dodajemy masło, mieszamy dokładnie aż się roztopi. Dodajemy też większość startego parmezanu i wyciskamy trochę soku z cytryny. Doprawiamy solą i pieprzem.

Risotto musi być luźne i kleiste. Jeśli wydaje Wam się, że jest zbyt gęste dolejcie jeszcze trochę wrzątku lub bulionu.

Gotowe risotto podajemy posypane parmezanem i posiekaną natką pietruszki.



 Smacznego!

czwartek, 25 października 2012

Lasagne z suszonymi pomidorami i mozzarellą




Dzisiaj przepis zaczerpnięty z reklamy jednego z marketów :), gdzie co tydzień do walki staje dwóch znanych kucharzy. Lasagne jest bardzo smaczna, ale trudno, żeby było inaczej, kiedy w składzie są suszone pomidory i mozzarella. Doskonała na obiad, kolację, lunch... A najlepsza z kieliszkiem czerwonego wina. Polecam!
Przepis ze strony www.lidl.pl, lekko zmodyfikowany.



Składniki:
  • 3 kulki mozzarelli pokrojonej na plasterki
  • 9 płatów makaronu lasagne
  • słoiczek suszonych pomidorów pokrojonych w plastry
  • 1 cebula pokrojona w drobną kostkę
  • 500 g mięsa mielonego
  • 2 puszki pomidorów pelatti (lud dowolnych całych)
  • 1 łyżka ziół prowansalskich
  • 1 listek laurowy
  • 1 łyżka oliwy z oliwek
  • 2 łyżki masła
  • 2 łyżki mąki kukurydzianej (jeśli nie macie, może być zwykła)
  • 1,5 szklanki mleka
  • 0,5 łyżeczki świeżo zmielonej gałki muszkatołowej
  • sól i pieprz do smaku 


Na głębokiej patelni rozgrzewamy oliwę i smażymy cebulę do momentu, aż stanie się szklista. Dodajemy do niej mięso i smażymy cały czas mieszając. Do gotowego mięsa dodajemy pomidory z puszki i rozgniatamy je delikatnie widelcem. Dodajemy liść laurowy, zioła prowansalskie, pieprz i sól. Zostawiamy na średnim ogniu przez około 10 minut.

W tym czasie robimy sos beszamelowy. Masło podsmażamy z mąką, aż zrobią się jasnozłote. Dodajemy mleko, gałkę muszkatołową, sól i pieprz i energicznie mieszamy, żeby sos miał aksamitną konsystencję. Gotujemy około 10-15 minut.

Pomidory suszone kroimy na paseczki, a mozzarellę na plasterki i każdy z tych składników dzielimy na 2 części. Mięso z pomidoramy, sos beszamelowy i płaty lasagne dzielimy na 3 części. W żaroodpornym naczyniu układamy kolejno:
- sos boloński
- 3 płaty lasagne
- sos beszamelowy
- suszone pomidory
- ser mozzarella
- sos boloński
- 3 płaty lasagne
- sos beszamelowy
- suszone pomidory
- sos boloński
- 3 płaty lasagne
- sos beszamelowy
- ser mozzarella

Całość wkładamy do piekarnika nagrzanego do 175 stopni C na około 25 minut. Podajemy ze świeżymi listkami bazylii i kieliszkiem wina.




 Smacznego!

wtorek, 25 września 2012

Foccacia z suszonymi pomidorami, parmezanem i bazylią




Kolejna odsłona foccaci - mały autorski eksperyment. Część zwykłej mąki zamieniłam na mąkę pełnoziarnistą, dodatki, na które akurat miałam ochotę, po prostu wyjęłam z lodówki. Efekt? Pyszne, puszyste ciasto, cudowny smak oliwy z oliwek wzbogaconej smakiem i aromatem suszonych pomidorów i delikatnie chrupiący parmezan. Naprawdę polecam!
Zmodyfikowany przepis na ciasto z książki "Foccacia" Donatelli Neri.



Składniki na ciasto:
  • 300 ml ciepłej wody
  • 2 łyżki oliwy z oliwek ze słoiczka z suszonymi pomidorami
  • 250 g mąki pszennej
  • 200 g mąki pełnoziarnistej
  • 30 g świeżych drożdży (lub 7 g suszonych)
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka soli
Dodatki:
  • ok. pół słoiczka suszonych pomidorów w oliwie z oliwek
  • 1 - 2 łyżki oliwy z oliwek ze słoiczka z suszonymi pomidorami
  • 2 - 3 łyżeczki suszonej bazylii
  • tarty parmezan do posypania całości


Robimy zaczyn mieszając dokładnie 120 ml wody, drożdże i cukier i odstawiamy w ciepłe miejsce na 10 minut. Do miski wsypujemy przesianą mąkę i sól, mieszamy. Wlewamy zaczyn, dodajemy oliwę z oliwek i pozostałą wodę. Z całości wyrabiamy gładkie, elastyczne ciasto, formujemy w kulę i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 2 godziny do wyrośnięcia.

Metoda dla osób posiadających maszynę do pieczenia chleba:
Wszystkie składniki ciasta wkładamy do pojemnika w kolejności - najpierw płynne, potem sypkie. Ustawiamy program "dough" ("ciasto"). Czekamy, aż ciasto będzie gotowe i postępujemy jak niżej.

Wyrośnięte ciasto posypujemy mąką, lekko wyrabiamy i układamy na blaszce. Można je rozwałkować, ale wystarczy je po prostu rozciągnąć ręcznie na całej szerokości blachy. Na wierzchu układamy kawałki suszonych pomidorów, posypujemy bazylią, tartym parmezanem i skrapiamy oliwą.

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni C i pieczemy z termoobiegiem przez około 20 - 25 minut, do całkowitego zrumienienia się ciasta. Podajemy na ciepło - jako samodzielną przystawkę lub dodatek np. do makaronu.



Smacznego!

piątek, 21 września 2012

Makaron z suszonymi pomidorami i czosnkiem



Są takie dni, kiedy człowiek koniecznie musi się czymś pocieszyć. Bo zimno i pada i wszystko jest nie tak. Wtedy większość z nas zapewne sięga po czekoladę lub wielkie ciacho z bitą śmietaną. A ja w takich chwilach wstawiam wodę na spaghetti n. 5, wyjmuję dużą, głęboką patelnię i słoiczek z suszonymi pomidorami w oliwie. Do szczęścia wystarczy wtedy kilka minut.


Składniki:
  • 500 g włoskiego makaronu spaghetti n.5
  • 8 - 10 połówek suszonych pomidorów
  • oliwa z oliwek ze słoiczka z suszonymi pomidorami
  • 3 - 4 ząbki czosnku
  • sól i świeżo zmielony pieprz
  • opcjonalnie parmezan do posypania

Zagotowujemy wodę na makaron i wrzucamy do niej spaghetti. Ważne, żeby gotować je dokładnie tyle minut, ile jest na opakowaniu (czas liczymy od momentu wrzucenia makaronu do wody), wtedy będziemy mieli pewność, że jest al dente. W międzyczasie na patelnię wlewamy oliwę - jej pomidorowy smak i aromat wypełni po chwili całą kuchnię. Na rozgrzaną oliwę wrzucamy przeciśnięty przez praskę czosnek, delikatnie podsmażamy i dodajemy pokrojone w kosteczkę pomidory.
Całość mieszamy i przez 2 - 3 minuty podsmażamy na dużym ogniu, po czym zdejmujemy patelnię z palnika.

Ugotowany makaron przekładamy łyżką do spaghetti wprost z garnka na patelnię, nie przywiązując zbytniej wagi do dokładnego odcedzenia go - odrobina wody z makaronu pomoże nam dokładniej wymieszać go z sosem. Mieszamy całość pozwalając pomidorom i oliwie dokładnie połączyć się z makaronem.

Na koniec posypujemy wszystko posiekaną natką pietruszki i podajemy na stół na patelni. Jeżeli Wasza patelnia nie nadaje się do pokazywania szerszej publiczności przekładamy makaron na duży talerz lub do miski, ale jeśli jest efektowna, dlaczego nie zaoszczędzić sobie mycia dodatkowych naczyń?

Podajemy do niego kieliszek Waszego ulubionego wina i parmezan do posypania na talerzu - oczywiście możecie zrezygnować z tych dodatków, ale skoro mamy się pocieszyć, to pójdźmy na całość :)



 Smacznego!

Bruschetta z pesto, pomidorami i mozzarellą




Szukacie pomysłu na szybki sobotni lunch? Proszę bardzo! Bruschetta z zielonym pesto, pomidorami i mozzarellą. Jest efektowna, błyskawiczna i naprawdę przepyszna. Zaproście przyjaciół i zaserwujcie im taką przekąskę w przerwie między kolejnymi partyjkami scrabble :)


Składniki: (dla 2 osób)
  • 1 grahamka (lub kawałek bagietki)
  • 2 - 3 łyżeczki zielonego pesto
  • 1 mały pomidor
  • pół kulki mozzarelli

Grahamkę kroimy na pół, każdą połówkę smarujemy zielonym pesto, na niej układamy na przemian plasterki pomidorów i mozzarelli. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C i zapiekamy przez około 10 minut (można włączyć sam termoobieg lub termoobieg + grill). Podajemy na gorąco.

Smacznego!

Foccacia z pomidorami i oregano



Foccacia to rodzaj włoskiego ciasta drożdżowego przypominającego pizzę, pieczonego z dowolnymi dodatkami. Dzisiaj polecam Wam wersję z pomidorkami koktajlowymi i oregano. Jest naprawdę prosta i smaczna, doskonała jako dodatek do włoskiej pasty, lekkiej sałatki lub jako samodzielna przekąska. A jeżeli jesteście (tak jak ja) posiadaczami maszyny do pieczenia chleba, zrobienie jej zajmie Wam dosłownie kilka chwil.
Przepis na ciasto z książki "Foccacia" Donatelli Neri.



Składniki na ciasto:
  • 300 ml ciepłej wody
  • 2 łyżki oliwy z oliwek dobrej jakości
  • 450 g mąki pszennej
  • 30 g świeżych drożdży (lub 7 g suszonych)
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka soli
Dodatki:
  • ok. 250 - 300 g pomidorków koktajlowych (lub małych pomidorów kiściowych)
  • 1 - 2 łyżki oliwy z oliwek dobrej jakości
  • odrobina gruboziarnistej soli morskiej
  • 2 - 3 łyżeczki suszonego oregano



Robimy zaczyn mieszając dokładnie 120 ml wody, drożdże i cukier i odstawiamy w ciepłe miejsce na 10 minut. Do miski wsypujemy przesianą mąkę i sól, mieszamy. Wlewamy zaczyn, dodajemy oliwę z oliwek i pozostałą wodę. Z całości wyrabiamy gładkie, elastyczne ciasto, formujemy w kulę i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 2 godziny do wyrośnięcia.

Metoda dla osób posiadających maszynę do pieczenia chleba:
Wszystkie składniki ciasta wkładamy do pojemnika w kolejności - najpierw płynne, potem sypkie. Ustawiamy program "dough" ("ciasto"). Czekamy, aż ciasto będzie gotowe i postępujemy jak niżej.

Wyrośnięte ciasto posypujemy mąką, lekko wyrabiamy i układamy na blaszce. Niektórzy wolą je rozwałkować, ale ja lubię te lekkie nierówności, które powstają podczas ręcznego rozciągania ciasta. W równych odstępach robimy palcami wgłębienia, w których potem ułożymy pomidorki koktajlowe lub ćwiartki pomidorów kiściowych, pamiętając, żeby skórka pomidorów była na dole - zapobiegnie to nadmiernemu wsiąkaniu soku w ciasto podczas pieczenia, co nas uchroni przed zakalcem lub niedopieczeniem.

Całość skrapiamy lekko oliwą z oliwek, posypujemy oregano i odrobiną soli morskiej.

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni C i pieczemy z termoobiegiem przez około 20 - 25 minut, do całkowitego zrumienienia się ciasta. Podajemy na ciepło, można z kieliszkiem włoskiego wina :)

Ta foccacia jest doskonałą bazą do własnych eksperymentów - możemy dowolnie zmieniać/ dodawać składniki, używając np. oliwek, rukoli, parmezanu czy grzybów. Zróbcie swoją własną, autorską wersję - Wasi bliscy na pewno to docenią!



Smacznego!

czwartek, 20 września 2012

Makaron z puree z pieczonej dyni




Kilka dni temu, zupełnie nieoczekiwanie, stałam się posiadaczką trzech i pół dyni... Radocha wielka, bo to za sprawą przyjaciół i ich cudownej rodziny, a także ofiarnej walki mojego męża z siekierą wśród dyniowego buszu :) Stąd też dzisiejszy przepis. Dynia jest niezwykle delikatna, lekko słodkawa, po prostu doskonała. Parmezan dodaje jej wyrazistości, a natka pietruszki łączy ze sobą wszystkie smaki.
Pomysł zaczerpnięty z książki Gordona Ramsey'a "Szef kuchni po godzinach".


Składniki:
  • 500 g makaronu - najlepiej włoskiego, średniej wielkości (kokardki, świderki itp.)
  • ok. 500 g dyni
  • 4 duże ząbki czosnku
  • oliwa z oliwek
  • sól morska i świeżo zmielony pieprz
  • świeżo starty parmezan (użyłam 40-miesięcznego)
  • natka pietruszki do posypania



Dynię kroimy w półksiężyce grubości ok. 1 cm i obieramy ze skórki. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Posypujemy zmieloną solą morską, pieprzem i lekko skrapiamy oliwą. Ząbki czosnku w łupinie lekko rozgniatamy szerokim nożem i rozkładamy pomiędzy plastrami dyni. Całość wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 175 stopni C na około 15 - 20 minut.

W tym czasie gotujemy makaron z łyżką oliwy - zapobiegnie to jego sklejaniu się. Upieczoną dynię wyjmujemy z piekarnika, odkładamy czosnek, który nie będzie już dłużej potrzebny. Kroimy dynię na kawałki i podajemy z makaronem. Całość posypujemy parmezanem i natką pietruszki.

Z dyni można również zrobić aksamitne puree, miksując ją blenderem, ja jednak wolę, kiedy między kawałkami makaronu zdarzają się małe pomarańczowe cząstki.

Spróbujcie takiego połączenia.



Smacznego!

czwartek, 30 sierpnia 2012

Makaron z cukinią po prowansalsku



Wypatrzyłam dzisiaj na zaprzyjaźnionym straganie z warzywami dwie dorodne cukinie. Pomyślałam, że warto je kupić - jakby mało mi było 15 kg pomidorów... Przytaszczyłam wszystko do domu i zaczęłam szukać inspiracji na szybki, lekki obiad. Zajrzałam w tym celu do książki Gordona Ramsay'a "Niedzielne przysmaki" i, choć dzisiaj czwartek, moją uwagę przykuła cukinia po prowansalsku. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym czegoś w tym przepisie nie zmieniła. Do całości dodałam makaron i wyszło całkiem niezłe danie - ale umówmy się: ciężko z makaronu, cukinii i pomidorów zrobić coś, co nie jest smaczne :)

Składniki:
  • 500 g makaronu - najlepiej włoskiego, średniej wielkości (kokardki, świderki itp.)
  • 1 średniej wielkości cukinia (lub 2/3 dużej)
  • 4 średnie polne pomidory malinowe
  • rozmaryn (suszony lub świeży)
  • 2 łyżki octu balsamicznego dobrej jakości
  • olej sezamowy lub oliwa z oliwek
  • sól i pieprz
  • tarty parmezan do posypania
  • natka pietruszki lub lubczyku do dekoracji 


Zagotować wodę na makaron i ugotować go al dente. Polecam dobry, włoski makaron (np. Barilla), bo wierzcie mi, że jest duża różnica w smaku, a przede wszystkim w konsystencji po ugotowaniu. Ja dzisiaj użyłam makaronu Barilla Ruote - uwielbiam makarony o nietypowych kształtach! Ponieważ jestem wielką fanką makaronu jedzenie go w nietypowym kształcie sprawia mi podwójną przyjemność :)

W międzyczasie rozgrzać na patelni olej lub oliwę z oliwek - ja użyłam dzisiaj oleju sezamowego, bo jego lekko orzechowy smak wspaniale współgra z delikatnym smakiem cukinii. Cukinię pokroić w kostkę (jeśli jest młoda, tak jak moja, nie trzeba jej obierać ze skórki, ani wyciągać pestek), wrzucić na rozgrzaną patelnię, posypać rozmarynem, dodać 1 łyżkę octu balsamicznego, sól i pieprz, wymieszać, podsmażyć przez ok. 2 minuty. Pomidory pokroić w kostkę, dodać do cukinii razem z kolejną łyżką octu balsamicznego. Doprawić solą i pieprzem, ew. odrobiną oliwy z oliwek lub oleju sezamowego. Całość zostawić na kilka minut na patelni, aby lekko zredukować sos.

Wymieszać, podawać z gorącym makaronem, posypane parmezanem, udekorowane natką pietruszki lub lubczyku, z kieliszkiem dobrego wina.


Smacznego!